Forum 34 DH WATRA Im. Braci Buchalików w Rybniku
Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

obozowy pamiętnik

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 34 DH WATRA Im. Braci Buchalików w Rybniku Strona Główna -> WIADOMOŚCI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tyna
Szeregowy/a



Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Druhna

PostWysłany: Sob 15:11, 30 Lip 2011    Temat postu: obozowy pamiętnik

16.07.2011
wyjechaliśmy o 7.40 Pogorzelica to nasz cel
nic w tym momencie nie jest straszne
chcemy się bawić cieszyć się
na twarzach uśmiech nam się maluje i nic humorów nie zepsuje
bo wspólne harcowanie pozwala nam
odnaleźć się

17.07.2011 pisane już po zakończeniu obozu dlatego też mogą być lekkie uchybienia od prawdy :D
Całość przybyła na dworzec do Kołobrzegu o godzinie 9,26 czekałam tam już na nich ja.
Z pociągu wyszli uśmiechnięci i zadowoleni :D
Nic nie mogło im popsuć humoru, wiedzieli że właśnie zaczyna się obóz.
Poczekaliśmy trochę na autobus, gdy już wreszcie przyjechał nie umieliśmy się doczekać kiedy dojedziemy na miejsce.
Autobus się zatrzymał, a my nie wiedzieliśmy w którym kierunku mamy się udać. Ale jakoś poszło. Powitała nas pizzernia z wielkim napisem free WiFi.
Po krótkim spacerze dotarliśmy do miejsca obozowania. Nowe namioty, fajnie przynajmniej nie będą przeciekać.
Podzieleni do namiotów, udaliśmy się rozpakowywać.
Trzeba wymyślić bramę i płotek. Wspólnymi siłami daliśmy radę. Brama prawie gotowa.
Zmęczeni poszliśmy spać.


18.07.2011 pisane już po zakończeniu obozu dlatego też mogą być lekkie uchybienia od prawdy :D
tutaj mam mały problem, jak resztę dni pisałam „ze zdjęć” to tutaj jest ich niestety mało. A więc ten dzień również będzie opisany krótko.
Dzień na plaży. Pierwsze kąpiele.
Gra w chińczyka zrobionego z kamyczków i innych skarbów plaży.
Zakopywanie naszej druhny komendant w piasku.
No i są jeszcze zdjęcia przedstawiające salta Oleś i Pierchała :D
i ich gleby po nieudanych skokach :))

19.07.2011 pisane już po zakończeniu obozu dlatego też mogą być lekkie uchybienia od prawdy :D
dzisiejszy dzień upłyną pod znakiem pracy. Kończyliśmy bramę i ogólnie ogarnialiśmy wszystko.
Wybraliśmy się również na zwiad aby dowiedzieć się rzeczy o mieście.
Teraz już wiemy gdzie kupimy najtańsze gofry i na która jest msza święta.
Przed zwiadem dh. Olek zapłacił za lody ponieważ zgubił okulary w morzu, i ogłosił konkurs z nagrodą dla znalazcy :D okulary znalazła Pati, i wspaniałomyślna ona (tutaj allachy :D) postanowiła z wygranej za sponsorować lody :DD
wieczorem zapoznawcze ognisko, Pati poznała miłość swojego życia. Byli razem strażnikami ognia.
On lat -5 , ale wzrostu +15 :D (w porównaniu do niej)
chusteczka rock and roll okazałą się świetnym sposobem do polowań :P
Po wspólnym ognisku zostaliśmy sami, był czas na śpiewy i refleksje minionych dni :)


20.07.2011 Tyna
dzień dobry, siedzę sobie właśnie, a właściwie leżę sobie na kanadyjce, deszczyk lekko pada ale to nas przecież nie przeraza. napisaliśmy już piosenkę i jest bardzo fajna ;) jest śmiesznie i super.
zaraz idziemy na obiadek, jest dzisiaj dewolaj ;)będzie czad :D
ale wiesz......
dwadzieścia lat minęło jak jeden dziej
ale ty masz dwadzieścia lat on  ma dwadzieścia lat przed wami siódme niebo
ok to koniec na dziś.

20.07.2011 part 2 Tyna
dzisiejszy dzień minął  trochę w nie fajnej pogodzie, ale w sumie nie była aż taka zła. dobrze ze nie padało ;)jutro a raczej już dzisiaj   będziemy robić latawce aa potem pójdziemy je puszczać nad morze, na  pewno nasz będzie mega fajny i cale to będzie mega. wygraliśmy z ziemniakami, kwaterka i druga drużyna także ;) było śmiesznie i nie wiem. szkoda ze nie wygraliśmy w zbijaka ale to jeszcze nic straconego, zostało jeszcze Bielsko :D
siedzimy teraz na wspólnej warcie, i kończę pisać bo wtedy z tobą nie gadam :D no to do jutra! ale jutro może ktoś inny. Tyna




21.07.2011 Pati
drogi pamiętniczku !
dzisiejszego dnia Roksana obudziła mnie w nocy 9 razy, i wg była niedobra. Mimo nocnych przykrości i przykrej rozgrzewki   poranek  był udany, nasza zastępowa bila się parówka po twarzy i zrobiliśmy prze fajny niebieski latawiec. Jednak nie mogliśmy
iść na plaże  i go poszczać ponieważ woda z nieba nam przeszkodziła. I oczywiście kapaliśmy się w zimnej wodzie ale to nie zepsuło nam humorów i poquizowaliśmy sobie i pośpiewaliśmy dziwne pieśniczki. Potem pasztet z parowy na kolacje i warta w  kadrowce, no i może nocą no i tyle bo muszę kończyć  
dobranoc



22.07.2011 Pierchał
kolejny dzień bez mycia dziewczyny już nie dają rady, nawet Szczepan już wyczuwa Roksana na odległość, ale czy to intuicja? nie raczej nie .. ogólnie dzień był ok, klacze wyprowadzone, stajnia ogarnięta. było dobrze aż do czasu kolacji kiedy to par mnie zabił, ale to dzięki jej.. eh prędzej szliśmy do Niechorza zobaczyć latarnie i tak połazić po wsi, było fajnie, no a jeszcze dostaliśmy dobra wiadomość a mianowicie nasze mieszkanie, jest ponoć super i jest ogólnie tez jest ok.  Mimo ze mam już 16 lat to wciąż pisze pamiętnik:) co ja tam miałem, a nasze latawce hoc piękne to jednak grawitacja była silniejsza, co tam zabawa ważniejsza :D
pamiętniczku piasek mam wszędzie i to przez moje klacze bo  hasały po plaży, i to z tych fajnych rzeczy, bo nie podobało mi się to ze mi zjedli marsika.. I to ze tyle razy musieliśmy się mundurować i to ze moje blond włosy wchodzą wszędzie i to ze Olkowi budzik dzwoni przed 7 i to ze pogoda jest jaka jest. 
A ja lubię dres, i fajnie bo Roksana nam będzie myc gary na mieszkaniu ii sprzątać na poddaszu, ale fajnie nie?
E zostało mi 216h znaków.
O oglądać mieliśmy filmik z takiej jednej imprezy pod Tesco,m ale już późno laski śpią, a ja się IDE po cichu pod prysznic:D
oł je.
I nie/fajnie bo e i zapomniałem co tu chciałem napisać
to dobranoc dresy


23.07.2011 Grabek czyli rymy Piotra Grabowskiego
dziś od rana padało
uczestnikom wstać się nie chciało
ćma do ucha komendantce wpadła
trochę miodku się najadła
choć apelu nie było
z porządkami się spieszyło 
usta usta przećwiczyliśmy
a resztę olaliśmy
Roksana Stefana poznała
od razu się zakochała 
zaproponowała mu wspólne mieszkanie
lub na obozie wspólne nocowanie
dzieciaki dobrze tez się bawiły
chociaż trochę nabroiły
Pierchała hasa załamany
bo jego klacze poszły w tany
na kominek już idziemy 
i za chwile uwagi dziękujemy
dziś Monika pomagała
chociaż jeszcze jest za mała


24.07.2011 Tyna i Monika
Szczepan ma dziś urodziny
więc się wszyscy z tego cieszymy
tort z ciasta otrzymał
i z wrażenia nie wytrzymał
ucieszył się ogromnie
ale uśmiechną się skromnie
uśmiechem swym dołeczki pokazał
i wszystkie dziewczyny wkoło miały zawał
zaraz alarm nas czeka więc Pati skarpetki obleka
po apelu na mszę świętą pognaliśmy
po drodze Pierchałe za słowa chwytaliśmy
wszyscy razem się bawimy
i bardzo się wzajemnie lubimy
na obiad były udka
a nad brzegiem morza stała łódka
rosół nie był taki tłusty
więc nasz talerz został pusty
po obiedzie jeszcze kawał
Pierchałą że nic nie wiedział udawał
spakowaliśmy kadrę w worki
i pochowaliśmy je w małe norki
po tym kotle jak w barze
udaliśmy się na plażę
karykatury kadry robiliśmy
i świetnie się przy tym bawiliśmy
najlepsza była karykatura oboźnego
z którego zrobiliśmy goofiego
na kolacje to co zwykle
więc więc pojedliśmy wcale nie nikle
po kolacji oboźny 40 minut nam dał
abyśmy zrobili z siebie szał
bo dyskoteka wieczorem czeka
każdego poczciwego człowieka
Co się na niej działo wiedza tylko nieliczni
choć chcieli by wiedzieć liczni
niezapomniana przygoda nas czeka
szkoda tylko ze raczej nie każdego człowieka 
zastępowa cały dzień milczała
a w nocy po plaży hasała
dzień minął nam wyśmienicie
a posiłki smakowicie



25.07.2011 Tyna
Dziś pobudka była wcześniej
a w Kołobrzegu spotkaliśmy harcerzy z Pleśnej
dni mijają szybko
jak noce w Saint Francisco
bułka w prowiancie smaczna była
więc się szybko nam straciła
na parku linowym Roksana śmieszkiem została 
choć prawie zgubiła sandała
mężczyźni ja chwalą i wielbią
i nazywają ją królewna
na brak powodzenie narzekać nie może
a po drodze widziała krowę
gra terenowa bardzo udana
aż druhna Oleś wróciła zmachana
rzucała się na nas jak leci
nie patrzyła czy są w kolo dzieci
mało czasu było na umycie
wiec zaczęło się wielkie wycie
do Kołobrzegu wrócę jeszcze
spotkaliśmy tam same leszcze
Tolemak nie zna się na zegarku
a my kopiliśmy nektaryny na bazarku
muzeum się odwiedziło 
co poniektórych lekko to znudziło
teraz czas spać
bo trzeba jutro wcześnie wstać


26.07.2011 Marysia
W nocy świetliki (Pierchała i Oleś). Bielsko nas podchodziło, warta zaczęła krzyczeć (dało się usłyszeć Ole: "dusza mnie"). Ogólnie podchodzący z warta zrobili wielki  rumor. Poranne narzekania  na nocna warte i podchody. Po śniadaniu wędrówka plaza do Niechorza, przeprawa przez rzekę wpadającą do morza Wejście na latarnie, zbiorowe jedzenie  gofrów/lodów, kadra stawiała. Powrót na obiad (ogórkowa). Następnie plaza - nieliczna kąpiel, śpiewanie, gonitwa na linie i inne - znacznie cieplej niż się spodziewaliśmy. Kolacja - wędzona makrela. Kąpiel.  
Jeszcze przed kolacja opuściła nas Oles (z kupa piachu w plecaku). Wieczorem było ognisko o prawie i przyrzeczeniu. Pożegnanie dnia i dobranoc.


27.07.2011 Pierchał
pierwszy dzień bez oles nasze dusze ubolewają, nikt nie wie co ma robić, panuje chaos..
Nawet olek w ramach rozpaczy wyciosał ja sobie z kawałka drewna i związał się z nią sznurkiem,, choć traktował ja cały ddzien jak szmatę, to w głębi duszy czul coś innego.
.każdy z nas tez się związał, w celu  poznania, nauki współpracy.
Jednym trafiło lepiej a innym gorzej - życie.
Tak związani poszliśmy na miasto i na plaże, choć ludzie się dziwnie patrzyli myśmy się dobrze bawili.
.aa pogody tez z leksza nie było, bo słonko chmurka zasłoniła.
A gdy już wróciliśmy to poszliśmy się integrować z BTT, choć nikomu się nie chciało to wszystkim się bardzo podobało, tańczyliśmy  i w ogolę fajnie i śmiesznie było.
A w nocy były wzajemne podchody z BTT i był wielki chaos, biegali skakali i wiadrem się rzucali no.
Koniec, pisałem ja.
Tralalala



28.07.2011 Tyna
dziś dzień sprzątania, rozebraliśmy bramę
i powynosiliśmy wszystko na patelnie
praca wrała cały dzień 
ręce trochę nas bolały 
ale nogi chyba bardziej
moc z kijka czerpaliśmy
i    go potem połamałyśmy
odbijało nam   trochę
ale zabawa była bardzo dobra
szkoda ze tak późno zaczęliśmy bo  zuchy   musiały iść spać i trzeba było się zachowywać cicho
przywiązałyśmy do drzewa oboźnego Bielska wspomnianego już wcześniej Stefana lub Bartka
na wieczornym kominku każdy  podzielił się  swoimi refleksjami na temat obozu. Po części oficjalnej przyszedł czas na jałowcówkę
szkoda ze padało bo ogniska niestety nie było. Zaczęło  się wielkie  rzyganie
grypa żołądkowa zaatakowała i ma coraz  więcej ofiar. na jałowcówce pizza  również zebrała żniwo
chipsy w nocy  to tez nie najlepszy  pomysł
przekonaliśmy  się o  tym
noc przespana. Nawet dobrze. ale  brakuje    snu. Koniec


29.07.2011 Tyna
od samego rana pakowanie
każdy próbuje to zrobić jak najlepiej
tak aby wszystko się zmieściło
harcerz jest pożyteczny i niesie chętną pomoc bliźnim
dlatego też pomagaliśmy sobie nawzajem
gdy już się spakowaliśmy poszliśmy coś przekąsić
a więc obiad
a tym razem ryż z sosem z jagód (które wczoraj sami nazbieraliśmy)
został jeszcze tylko do zrobienia klar terenu
no i komu w drogę temu Zbyszek pomoże :D
Zbyszek to nasz crazy driver który to zawiózł nas do Kołobrzegu w tempie ekspresowym
minął wszystkie korki
jechał tak szybko że nawet Szrajerka wymiękłą :D
ale za to jak się podskakiwało na dziurach tego to chyba nikt nie zapomni
dotarliśmy na dworzec, znaleźliśmy swój wagon i swoje przedziały
jeszcze tylko ostatnie siku za 3zł !
I w drogę
w naszym wagonie powstał przedział dla par :D
miał również powstać przedział dla rzygających ale nie wyszło
podróż minęła w miarę dobrze może o tyn świadczyć fakt że nie wykorzystaliśmy wszystkich worków, ręczników i chusteczek nawilżonych
sen na podłodze to jest to!



30.07.2011 Tyna
noc, noc, noc, noc.
Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół, Stukot kół,Stukot kół Stukot kół,Stukot kół , Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół,Stukot kół
ciemno, ciemno, ciemno, ciemno.
Sen sen sen sen
czas wstawać
zaraz będziemy w Rybniku
tak czekają na nas nasi bliscy!
Z prezentami, ale największym prezentem są oni :P
czas wracać do domu jak ten obóz szybko minął.




Jutro popłyniemy daleko,
Jeszcze dalej niż te obłoki,
Pokłonimy się nowym brzegom,
Odkryjemy nowe zatoki;

do zobaczenia za rok!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oleś
Przyboczny/a



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RYBNIK

PostWysłany: Sob 20:24, 30 Lip 2011    Temat postu:

Wiecie co kochani, odwaliliście (napisaliście) kawał dobrej roboty. Pamiętnik jest mega i qrcze, aż się chce więcej i więcej. Może róbmy sobie obozy dwa razy w roku:P. A i jeszcze jedno, Ci którzy nie pojechali, bo im się nie chciało, to niech żałują. My jesteśmy szczęściarzami posiadającymi głowę pełną wspomnień, uniesień, emocji, odczuć. Jesteśmy bogatsi o wspomnienia, dzięki każdej pojedynczej osobie, która poświęciła swój czas harcerskim wartościom i ideałom. Bez Was nie byłoby Impeesy i tych wspomnieńVery Happy. Oby za rok! Smile Będę pracować nad Popko-Grabkami:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tyna
Szeregowy/a



Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Druhna

PostWysłany: Sob 21:07, 30 Lip 2011    Temat postu:

pamiętnik to dopiero początek Very Happy
zdjęcia to jest masakra Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oleś
Przyboczny/a



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RYBNIK

PostWysłany: Sob 21:14, 30 Lip 2011    Temat postu:

to ja już chcęęęęęęęSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniek
Szeregowy/a



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik:)

PostWysłany: Nie 11:03, 31 Lip 2011    Temat postu:

Oleś wiesz jak jest, zależy od pracy i dalszych planów ;p;p zobaczymy co się da zrobić


A pamiętnik super, fajnie powspominać Very Happy dzięki wszystkim za ten obóz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aniek dnia Nie 11:04, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 34 DH WATRA Im. Braci Buchalików w Rybniku Strona Główna -> WIADOMOŚCI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin